6 kwietnia 2025 roku poznańscy miłośnicy muzyki fortepianowej mieli niepowtarzalną okazję, by po raz kolejny usłyszeć Macieja Tubisa – jednego z najciekawszych polskich pianistów jazzowych. Po półrocznej przerwie artysta powrócił do Sceny na Piętrze, prezentując autorskie kompozycje w nowej, niezwykle sugestywnej odsłonie – wzbogaconej o multiefekty fortepianowe, które poszerzyły brzmienie i nadały koncertowi wyjątkowego, przestrzennego charakteru.
Koncert w sercu starówki – niezwykła atmosfera
Scena na Piętrze, zlokalizowana na pierwszym piętrze zabytkowej kamienicy w samym sercu poznańskiej starówki, stworzyła idealne tło dla tego muzycznego wieczoru. Ta kameralna sala, mieszcząca zaledwie 200 osób, słynęła z rewelacyjnej akustyki oraz doskonałego nagłośnienia i oświetlenia. Światła podczas koncertu Tubisa nie tylko podkreślały dynamikę jego gry, ale wręcz współtworzyły nastrój – subtelnie prowadząc publiczność przez zmieniające się emocje.
Miejsce to ma bogatą historię – dawniej działał tu m.in. kultowy Teatr Ósmego Dnia, a obecnie Scena na Piętrze pozostaje jedną z najbardziej cenionych przestrzeni koncertowych w mieście.
Artysta, który nie przestaje zaskakiwać
Maciej Tubis po raz kolejny udowodnił, że jest pianistą, który nie boi się przekraczać granic. Jego muzyka, łącząca elementy jazzu, muzyki klasycznej i eksperymentalnej, wybrzmiała tego wieczoru wyjątkowo mocno. Dzięki użyciu multiefektów fortepianowych artysta stworzył bogate brzmienie, które momentami przypominało pełnowymiarowy zespół – złożony z echa, pogłosów i przestrzennych warstw dźwięku.
Podczas występu Tubis sięgnął po utwory z ostatnich albumów, ale też zaskoczył publiczność zupełnie nowymi improwizacjami, które powstały spontanicznie – w dialogu z chwilą i przestrzenią.
W miejscu, gdzie grają najlepsi
Na Scenie na Piętrze w przeszłości występowali tacy artyści jak Leszek Możdżer, Anna Maria Jopek, Marek Napiórkowski czy Piotr Orzechowski „Pianohooligan”. Koncert Macieja Tubisa wpisał się w tę chlubną tradycję – zachwycając publiczność nie tylko wirtuozerią, ale i szczerością muzycznego przekazu.
Wieczór 6 kwietnia był czymś więcej niż tylko koncertem – był spotkaniem z artystą, który potrafi mówić dźwiękiem. Publiczność długo jeszcze pozostawała pod wrażeniem emocji, jakie wybrzmiały na Scenie na Piętrze.
